Z radością informujemy, że na lubelskim rynku dzieł sztuki zaobserwować można ożywienie. Idzie zima i malarze muszą nakupić wyngla, w związku z tym sprzedają najcenniejsze dzieła ze swoich kolekcji. Powoli na lubelskich rynnach zaczyna brakować miejsca na kolejne anonse.
Capik radzi koneserom sztuki, aby inwestować, póki jest tanio!
drogi capiku,
OdpowiedzUsuńgdzie jesteś?!
ACTA działa na dobre: WPIS "PIERTASIEWICZA POWRÓT Z TUNEZJI" USUNIĘTY. Cenzura atakuje z Wieniawskiej!
OdpowiedzUsuńGdzie artykuł o Panie Szymonie? Jestem bardzo ciekawa, czy wrócić z Bali opalony jak trzeba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Czytelniczka
A gdzie spektakularny powrót z okazji Nowego Roku?
OdpowiedzUsuńhttp://pizzakebablublin.blogspot.com - Recenzje lubelskich fastfoodów - sprawdź to capik :)
OdpowiedzUsuń